top of page

Stanisław (18-9-1874 – 1946) & Agata (Żurek, 31-12-1874 – 26-10-1960) Manterys

Stanisław Manterys
Wiktoria Manterys (Dziura) b.1868 d.24-1

Urodzony 18.IX 1874 roku we wsi Pojałowicach w powiecie miechowskim, z ojca Tomasza i Magdaleny z Garmulewiczów. Szkołę ludową skończył Manterys we wsi rodzinnej. W czasie pobytu w tej szkółce dostąpił niemałego zaszczytu. Oto wizytator zjechał na inspekcję podczas nieobecności nauczyciela, którego Manterys zastąpił z taką znajomością rzeczy, że uradowany Moskal zaproponował mu wyjazd do Rosji i naukę na koszt państwa. Rodzice wyróżnionego ucznia ofertę te jednak odrzucili. Szesnastoletni młodzian czytał chciwie dostarczane przez proboszcza, ks. Sokołowskiego, i dziedzica, Gabriela Godlewskiego, powieści historyczne, szczególniej Kraszewskiego i Sienkiewicza. Rozstrzygnęło to o jego kierunku politycznym i w r. 1895 wszedł Manterys do Stronnictwa Narodowej Demokracji. W r. 1896 ożenił się z Agata Żurkówną w kościele św. Wita, Modestai Krescencji w Nasiechowicach w 1895 roku,(1) a w cztery lata potem osiedlił się w drogich sercu polskiemu Racławicach i raźno zabrał się do pracy. Zakładał więc tajne szkółki, kółka rolnicze, czytelnie, pisywał korespondencje o ruchu i pracy w okolicy do „Zorzy” i „Gazety Świątecznej”, jeździł na periodyczne zebrania Narodowej Demokracji do Krakowa. Zadenuncjowany przez sołtysa, dostał się do więzienia, skąd po kilku dniach zwolniono go i, co więcej, szczerym postawieniem sprawy zyskał dla pracy oświatowej poparcie władz rosyjskich, które sądziły, że tym kupują sobie naiwnego, ich zdaniem, chłopka. Organizuje zatem rozważny Manterys gminne kasy oszczędnościowe, domy ludowe, teatry amatorskie, a w r. 1905 przeprowadza uchwałę w sprawie używania języka polskiego w szkolnictwie, sądownictwie i urzędach. W tym czasie przenika z Małopolski tyg. „Piast”. Zmienia więc Manterys swoją dotychczasową orientacje na ludową, rozpowszechnia Witosowe pisma, nie występując ze stronnictwa. Jednak w r. 1917 zrywa z tym kierunkiem, stwierdziwszy, że program ludowy przesiąkł ideologią socjalistyczną i głosi hasła wywłaszczenia ziemi. Podczas wojny pracował jako prezes Komitetu Ratunkowego, mającego za zadanie materialną obronę wsi, politycznie zaś podporządkowanego Komitetowi Narodowemu w Paryżu. W lutym 1918 r. kierował manifestacją przeciw brzeskiemu układowi Czernina z Rosją, został aresztowany, lecz dzięki zabiegom lubelskiego Komitetu Ratunkowego sąd polowy austriacki uniewinnił go. Do Sejmu Konstytucyjnego nie wszedł, gdyż stanął w opozycji do programu ludowo-socjalnego, zdążającego do wywłaszczenia ziemi bez wykupu. Wybrano go dopiero do Senatu – „Lubię teatr – uśmiecha się senator, – ale tylko jako czynnik kulturalno-wychowawczy. Reymonta zacząłem czytać dosyć późno, lecz dzięki jemu uświadomiłem sobie, że wieś lubię. Bo dotąd nie myślało się o tym, a jeno pracowało, pracowało nieustannie”. „Najważniejszą chwilą, krzyżem mego żywota, było zrabowanie mi gospodarstwa przez rodaków, przez towarzyszów pracy, którzy, sądząc, że nie wrócę już z więzienia austriackiego, dopuścili się tego okropnego czynu. Zrozpaczony, przejęty wypadkami, umarł mi wtedy syn. Lecz pomylili się kochani rodacy: wróciłem!” – mówi senator z bólem i goryczą. Jasne, szczere oczy na chwile posępnieją. Lecz na chwile tylko. I zwierza się dalej już pogodnie, że za najmilsze wydarzenie uważa wejście do Senatu, gdyż sądzi, ze jest to nagroda za jego pracę, nagroda miła sercu nie z powodu korzyści materialnych, lecz jako wyraz wdzięczności i zaufania ludu.

Na podstawie wiadomości z prasy miechowskiej

1. Źródło: Księgi parafialne kościoła św. Wita, Modesty i Krescencji w Nasiechowicach, ze zbiorów Eugeniusza Jakubasa

Stanisław Manterys urodził się w Pojałowicach, poślubił Agatę Żurek (sąsiednie gospodarstwo) 30-10-1896.

Agaty rodzice – Franciszek i Franciszka Żurek (Miekina). [Żródło: Akta w parafii św. Wita, Modesta i Krescencji, Nasiechowice. Zdjęcie z 2016 roku (E Jakubas), nr: L14782]

Początkowo Stanisław i Agata mieszkali w rodzinnych Pojałowicach, gdzie mieli 15-morgowe gospodarstwo w tzw. szachownicy (wiele oddzielnych poletek), co bardzo utrudniało pracę i czyniło ją niewydajną. W Miroszowie Stanisław kupił resztówkę dworu (ziemia w jednym kawałku) od ziemianina Gabriela Godlewskiego, który – zacny i oczytany, parcelował swoje dobra, ponieważ przewidywał zmiany społeczne w świecie. Był przyjazny dla Stanisława, doceniał jego zaangażowanie w pracach społecznych. Żona Gabriela Godlewskiego, bardzo energiczna i zaradna – organizowała roczne szkoły rolnicze dla dziewcząt (np. w Mieszkowie, wsi sąsiadującej z Miroszowem), gdzie oprócz zajęć praktycznych wpajano także patriotyzm, podstawowe zasady dobrego wychowania itp. Tą samą rolę pełniły potem ich córki: p. Osuchowska (w Pierocicach) i p. Zdanowska (w Śmiłowicach). Uczono pieśni patriotycznych i ludowych, zaznajamiano z literaturą, przekazywano pieniądze. Pan Osuchowski był prezesem Towarzystwa Rolniczego. Pan Zdanowski został senatorem w tym samym czasie, co Stanisław Manterys. Pan Włodzimierz Łącki (właściciel majątku Janowiczki) był prezesem I Kółka Rolniczego w Racławicach. Zofia Manterys (20-9-1915 – ) wspomina: “Pamiętam te nazwiska, ponieważ panowie ci odwiedzali naszego ojca – przyjeżdżali dwukonnymi bryczkami, a w domu wówczas zapanował ruch (małe sprzątanie), natomiast dzieci zachowywały się cicho, co było często zauważane i pozytywnie oceniane przez gości.” Pan Adam Bielecki był nauczycielem w szkole powszechnej w Racławicach. U niego, razem z jego synem Tadeuszem, mieszkał i uczył się syn Stanisława Jan. Tadeusz Bielecki, gdy dorósł, został prezesem Klubu Narodowego, potem zamieszkał w Poznaniu, a następnie wyjechał do Londynu.

W czasie I wojny światowej (około 1916r) Stanisław z Adamem Bieleckim, był przez kilka miesięcy więziony przez zaborcze władze austriackie za zakazaną działalność patriotyczną (groził im sąd wojenny). Powodem było, że na jakiejś uroczystości w Racławicach obydwaj przemawiali (z pewnością patriotycznie). Uratował ich jakiś Czech stwierdzając, że nie przemawiali przeciwko Austrii, lecz poruszali własne, wewnętrzne sprawy. Podczas więzienia Stanisława dom został prawie doszczętnie okradziony. Po odzyskaniu niepodległości Stanisław został senatorem (1922-1927). Po wybuchu II wojny światowej w 1939 roku w czasie okupacji hitlerowskiej a także po opanowanie Polski przez komunistyczny system sowiecki w 1945 roku nie można było uzyskać żadnych informacji o Stanisławie, który ostatnio przed wojną mieszkał we wsi Dołhe k/Stanisławowa, w południowo-wschodniej części Polski (zajętej przez Rosjan). Stanisław źle się czuł w Miroszowie, mieszkając w „gankowym” pokoju i bez wpływu na gospodarstwo, które przepisał na swego najstarszego syna Bronisława. Stąd może były jakieś konflikty (syn z żoną chcieli pewnie gospodarzyć po swojemu) i decyzja wyjechania z bratankiem Bronisławem w świat. Tam były podobno trudne warunki bytowe i Stanisław nie czuł się najlepiej. Dopiero w roku 1995 rodzina dowiedzieła się, że na początku 1940 roku został wywieziony na Sybir i już nie wrócił. Uzyskane przez Zofię Manterys (20-9-1915 – 28-9-2012) od: Marianny z Manterysów Urbańskiej około 1978 roku; Stanisławy Dąbkowskiej (18-9-1897 – 18-12-1978) około 1975-1978 roku; Marianny Manterys (Manterys) 13-11-1899 – 28-4-1980 około 1976 roku

Treść listu wysłanego przez Kazimierza Łysego (współwięźeń) w odpowiedzi na apel Senatu RP o wiadomości dotyczące zaginionych senatorach II Rzeczpospolitej Polskiej. Na apel Kancelarii Senatu R.P. dot. byłego senatora II R.P., których los po 1939r. pozostaje dotychczas nieznany uprzejmie informuję: Wymieniony w apelu Kanc. Senatu między innymi senator Stanisław Manteres (dosłownie!), w dniu 10 lutego 1940r. został deportowany na Sybir. Mieszkaliśmy razem w jednym baraku w miejscowości Tuligany nad rzeka Irtysz des-Uczastok Skorodmin, Ujse-Iszymski rejon, obłast Omsk. Pobierz ilustrację tej lokalizacji. Znaliśmy go tam jako byłego senatora II R.P. Był on w wieku około 65 lat i często pracował z moim ojcem również w tym wieku na różnych tak zwanych powszechnych robotach. Pan Manteres dodatkowo miał obowiązek przez bicie w metalowy gong ogłaszać początek i koniec pracy. Był samotnym bez rodziny, ogólnie przez nas szanowany. Pamiętam jak na zorganizowanym przez NKWD wiecu przemawiał, mając w oczach łzy radości, drżącym głosem oznajmiał nam, że wkrótce będziemy wolni, ponieważ rząd polski w Londynie i ZSRR zwarli Układ Przyjaźni. W maju 1943r. ja zostałem skierowany do I dywizji im. T. Kościuszki a pan senator oraz nasze rodziny tam pozostali. Jak się po zakończeniu wojny dowiedziałem pan senator Stanisław Manteres w 1946r. zmarł w transporcie kolejowym powracającym do kraju a ciało jego zabrano na jednej stacji. Biuro Informacyjne Kancelarii Senatu Rzeczypospolitej Polskiej Ul. Wiejska 6 Warszawa

Stanisław Manterys (6-9-1874 – 1946) was born in Pojałowice. At his mother’s encouragement, Stanisław was a diligent student and completed his primary school education in Pojałowice. An inspector from Moscow, who was visiting the school, noticed his academic ability and offered him a scholarship for further study in Russia. However, his parents declined the offer. At this time, this part of Poland was under Russian rule. At 16 he was an avid reader of historical books, especially by Kraszewski and Sienkiewicz, which the head priest Father Sokołowski and local heir Gabriel Godlewski provided him with. This had a profound influence on his political point of view. (Between 1795 and 1918 Poland did not exist as a nation. It had been partitioned between Russia, Prussia and Austria, with Stanisław’s part of Poland under Russian rule.)

In 1895 Stanisław joined the Democratic National Party. (In 1896 he married Agata Żurkówna in St Wit, Modest and Krescencja’s church, Nasiechowice, in 1896.) (1) Four years later he moved to Racławice (near Miechów) and began his community work, establishing secret schools, agricultural clubs, libraries and reading rooms. He wrote reports about his work in the regional newspapers Zorza and Gazeta Świąteczna, and travelled regularly to Kraków for Democratic National Party gatherings. Denounced by a village administrator (possibly in Racławice), Stanisław was imprisoned for few days, then surprisingly released with the support of Russian authorities as a trap for him to operate his pro-Polish work more openly. He therefore carried on with his work more carefully, establishing a communal savings programme, community meeting rooms, amateur theatres and in 1905 promoted the legalising of the Polish language in schools, courts and offices. During Word War I he was the president of the Rescue Committee, politically subordinated to National Committee in Paris. In February 1918 he lead the manifestation against Brzeski traktat pokojowy (a pact between Russia, Germany and Austria to hand that part of Poland over to German rule). He was arrested under Austrian court martial and released thanks to the solicitation of the Rescue Committee from the Lublin district. He became a member of the Polish senate under the newly independent Polish government. The following is quoted during his time as a senator: “I like theatre,” Stanisław said smiling. “But only as a cultural/educational force. I started to read the author Reymont quite late but thanks to him I realised my appreciation of the countryside. Before this I didn’t think about it because I was too busy working. “The most painful moment in my life was when my household was robbed by my fellow countrymen, who thought I wouldn’t come back from the Austrian prison. What they did was horrible. Desperate and depressed by all this, my son died. But my dear fellow countrymen were mistaken – I did come back!” he said with pain and bitterness. His clear, honest eyes got dark and serious for a moment. But only for a moment. Then he calmly continued that the nicest event in his life was his selection to the Senate. He reckoned this was the reward for his work. It was an achievement and prize that was close to his heart, not because of the material benefits but as an act of the people’s appreciation and trust in voting him into the senate. [Article source unknown and likely to have been written around 1920, during his lifetime.] Extra biographical detail

  • Was deported by Stalin's army to Siberian forced-labour camps in January 1940

  • Died in 1946 on the transport back to Poland from Siberia

  • His death was commemorated on a monument for Polish senators who were murdered, killed, dead or missing during World War II and the postwar period of repression

  • His wife Agata Żurek was born in Pojałowice on 31-12-1874 and died in Ursus on 26-10-1960

  • Lived with wife and children in Miroszów

  • Stanisław and Agata Manterys had two more children (twins) who died very early

1. Source: Parish records in the St Wit, Modest and Krescencja’s church, Nasiechowice. From the research of Eugeniusz Jakubas

Also by Zofia Manterys (20-9-1915 – 28-9-2012) based on information from Marianna Urbańska (Manterys) in approximately 1978; Stanisława Dąbkowska (Manterys) (18-9-1897 – 18-12-1978) between 1975 and 1978; Marianna Manterys (Manterys) 13-11-1899 – 28-4-1980 in approximately 1976 Stanisław Manterys was born in Pojałowice. He married Agata Żurek on 30-10-1896 and had nine children – Stanisław, Bronisław, Jan, Marianna, Julianna, Mieczysław, Dobrosław, Irena and Zofia.

Agata's parents were Franciszek and Franciszka Żurek (Miekina). [Source: Parish records in the St Wit, Modest and Krescencja’s church, Nasiechowice. Photo by E Jakubas, taken 2016, ref: L14782]

At first Stanisław and Agata lived in Pojałowice, where they had a 21 acre farm of the “checker-board” type (with many small fields scattered in the neighborhood), which made work difficult and not very productive. Stanisław purchased a slice of land, in one piece, from the local squire Gabriel Godlewski who, a good and educated man, parcelled out his land because he foresaw the coming social changes in the world. He was friendly towards Stanisław and recognised his engagement in social issues. Gabriel Godlewski’s wife organised annual agricultural schools for girls, such as in Mieszków, a neighboring village to Miroszów. Apart from practical learning they were taught patriotism, basic good manners and such things. This work was carried on by their daughters – lady Osuchowska (in Pierocice) nad lady Zdanowska (in Śmiłowice). The girls were taught patriotic and folk songs, and knowledge of literature. Monetary assistance was also given. Squire Osuchowski was the chairman of the Agricultural Society. Squire Zdanowski became a senator at the same time as Stanisław Manterys. Squire Włodzimierz Łącki (owner of the Janowiczki estate) was the chairman of the First Agricultural Society in Racławice. Zofia Manterys (20-9-1915 – ) says: “I remember those names because these genmtlemen would visit my father. They came by carriages pulled by two horses. Our house would be a hive of activity (hurried cleaning and such) and the children would be at their best behaviour, which was remarked on by the visitors.” Adam Bielecki was a teacher in the primary school in Racławice. Stanisław's son Jan lived with with him and went to school with his son Tadeusz. Eventually Tadeusz Bielecki became the chairman of the National Club, then moved to Poznań and later migrated to London. During World War I Stanisław and Adam Bielecki were under arrest for some months under the Austrian occupation for taking part in forbidden patriotic activities (a military court martial awaited them). The reason was that both had spoken out at some ceremony (probably patriotic) in Racławice. A Czech man saved them by testifying that they did not speak out against Austria but merely raised issues of their own internal affairs. During Stanisław’s imprisonment the house was almost totally robbed of everything. After Poland reclaimed its independence, Stanisław became a senator (1922-1927). A few years before the war Stanisław moved to what was then still south-eastern Poland, to the village of Dołhe near Stanisławów, in what is now the Ukraine. Our father felt uncomfortable in Miroszów, living in the front porch room, not having any influence on the running of the farm, which he had previously signed over to his eldest son Bronisław. Perhaps this was the cause of some conflict (the son and his wife probably wanted to run the place their own way), which influenced the decision to go away. Apparently the conditions in the east were hard, and Stanisław probably wasn’t too happy there. His fate was discovered by the family in 1995 that at the beginning of 1940 he was deported by the Russians to Siberia and never came back.

At the beginning of World War II in 1939, during the German occupation and later after the imposition of Soviet communist rule in Poland in 1945, it was impossible to obtain any news of Stanisław whose latest address in the now Russian-occupied village of Dołhe near Stanisławów in the former south-eastern part of Poland.

Stanisław Manterys urodził się 18 września 1874 r. w Pojałowicach. Ukończył szkołę elementarną, był rolnikiem zaangażowany w działalność stowarzyszeń rolniczych, oświatowych, handlowych i kooperatyw oraz w budowę szkół i domów ludowych. Za protest przeciw traktatowi brzeskiemu więziony był przez władze austriackie w Kielcach. Działał następnie w ruchu zaraniarskim a potem w endecji. Został senatorem 1-szej kadencji z woj. Kieleckiego z ramienia ZLN. ZN 1927 r. wycofał się z życia politycznego i osiadł we wsi Dołhe w pow. drohobyckim. W styczniu 1940 r. został wysiedlony przez Rosjan w głąb ZSRR i ślad po nim zaginął.

  • From an unknown newspaper article – see original

This letter was sent by Kazimierz Łysy in reply to an appeal by the Polish Senate for information about former senators who disappeared during World War II. Kazimierz Łysy was with Stanisław Manterys in Siberia. In reply to your appeal regarding information about the missing senators whose fate is unknown after 1939, I wish to inform as follows: The senator Stanisław Manteres listed in your appeal was deported to Siberia on 10 February 1940. We lived in the same barrack in the locality – Tuligany by the Irtysh River, des-Uczastok Skorodmin, Ujse-Ishymsk region, Omsk province. We knew him as a former senator of the II Republic of Poland. He was 65 years of age and often worked with my father, who was also of the same age, on various general duties. Mr Manteres had the additional task of beating a metal gong to announce the start and end of work. He was without family and generally respected by all. I recall how during a meeting organised by the NKVD secret police he announced in an emotional voice to all that we shall soon be freed, because the Polish government-in-exile in London and the Soviet Union had signed a pact of friendship. In May 1943 I was directed to the T Kosciuszko Division but the senator and other families remained with the camp. After the war ended I learned that Stanisław Manteres died in 1946 in the train which transported the ex-exiles back to Poland. His body was removed at a station. I do not recall which station this was. Information Bureau Office of the Senate of the Republic of Poland Ul. Wiejska 3 Warsaw

bottom of page